***Z PERSPEKTYWY***
OLI
***
***20.05.2013r. - poniedziałek***
OLI
***
***20.05.2013r. - poniedziałek***
Iza: Ty masz zamiar dzisiaj przyjść do tej szkoły czy raczej nie? :)
Ola: Muszę iść? xd
Iza: Nie. Ciocia Izabela pozwala Ci nie iść, ale ciocia urywa się z chemii, biologii i anglika, idzie po Ciebie i idziemy na zakupy C : .
Ola: Haha, podoba mi się! :D Majka idzie z Nami?
Iza: Tak. To za 20 minut będziemy po Ciebie, baby ♥.♥ No to czekajam... -Wstałam po woli... Bardzo powoli... Poczołgałam się do szafy.
Po 5 minutach wybrałam ten strój, a buty na razie rzuciłam w kąt. Zeszłam po schodach do salonu; oczywiście nikogo nie ma, a jak! W tym domu mieszkają jeszcze cztery osoby dwa psy i jeden kot..
No oprócz zwierząt nikogo nie ma... Zrobiłam sobie śniadanko i usłyszałam mruczenie. Do kuchni weszła moja kotka - Nala.
Spojrzałam na zegar nasypując kotce jedzenia do miski. Fajnie już 11:10. To zaraz powinna być Izka i Majka.. Zjadłam w spokoju śniadanie i ktoś wszedł do domu - tata.
(Tata - t)
T: Cześć Olka. - Powitał mnie cmoknięciem w policzek.
O: Tato.. Dzisiaj idę na zakupy z Mają i Izą..
T: A czemu Cię w szkole nie ma? - Kurwa... - No dobra, nie tłumacz się. Ale to już trzeci raz z rzędu.
O: No dobra... Nie moja wina, że mój budzik nie dzwoni..
T: Ile? - Wyciągnęłam rękę i tatuś dał mi dwieście złotych.
O: Dziękuję. - Tata się uśmiechnął i tym razem usłyszałem pukanie do drzwi. Powiedziałam tacie, żeby otworzył, a sama poszła po buty, które wcześniej zostawiłam w pokoju. Ubrałam je i zbiegłam na dół. Dziewczyny zostawiły swoje torby i poszłyśmy na miasto. Ale co takiego fajnego można kupić w naszym zadupiu.. ? Małe miasto, które nawet nie ma żadnego porządnego butiku, nic... Sklep firmowy? Ha, zapomnij!
O: Może do Bydgoszczy pojedziemy, co?
I: Możemy, ale żeby być tak o 22 w domu max.
M: No okay. - Poszłyśmy na peksa i sprawdziłyśmy o której będzie nasz autobus. I: 11:58. A jest 11:52. - Mruknęła Izka. Usiadłyśmy na ławce i zaczęłyśmy plotkować o naszym jednym, jedynym marzeniu.
***Z PERSPEKTYWY***
IZY ***
IZY ***
***20.05.2013r. - poniedziałek***
Fajnie by było. Chociaż by tak na tydzień...
Byśmy podbiły Londyn.
Londyn + My = ♥ Od pierwszego wejrzenia.! Hahah .. Choć i tak bardzo chciałybyśmy jechać na koncert One Direction, co prawda może nie jesteśmy, aż takimi mega fankami, obsesja, ale Ich cholernie lubimy!
I: Pogadasz z mamą?
O: Tak, ale:
1. Nasi rodzice muszą się zgodzić.
2. Potrzebujemy kasę.
3. Dopiero za około miesiąc zaczynają się wakacje. 4
. Nie możemy na długo bo papiery do szkół i w ogóle trzeba dać....
M: Żaden problem, przeprowadzam się do Twojej mamy. - Buchnęłyśmy śmiechem.
O: Ale nic nie mów... Londyn... Co prawda już tam byłyśmy, ale osobno, noo! - Poczekałyśmy jeszcze chwilę i przyjechał autobus.
***
Dojechałyśmy do Reala. Wyszłyśmy i od razu weszłyśmy do tego mega wielkiego budynku. Pierwsze co poszłyśmy do CCC bo jakieś buty i może torebkę. Od razu na wejścia Oliś zobaczyła te buty.
O: Izaaa! Maja!!! - Wydarła i się.
I: Cicho..
M: Ładne..! Ile ? O
O: 89 z 129zł. Biorę.
I: Śliczne. - Przymierzyła i poszła zapłacić, a ja i Majka zaczęłyśmy się rozglądać po buty dla Nas. Ja wzięłam te i dołączyłam do Ox. Po chwili Maja przybiegła z tymi. Z Olą zaczęłyśmy się śmiać, a Majka nie wiedziała, o co chodzi.
M: Co jest? Złe? - Spojrzała na te jej cudne buty.
I: Nie, są ładne, ale Majka, zaczyna się lato. - Alex znowu wybuchła śmiechem, a po Niej ja.
M: I tak Je biorę.
(K - kasjerka)
K: Razem?
O: Może być. - Podałyśmy wszystkie swoje buty.
K: Poproszę 249,97zł. - Zapłaciłam ja, a dziewczyny po wyjściu ze sklepu mi oddały.
O: To teraz Hause? - Bez odpowiedzi wjechałyśmy po ruchomych schodach i pokierowaliśmy się na lewo wprost do Hausa. Szczerze mówią, mały wybór. W końcu wyczaiłam ten komplecik, a Alex po chwili przyszła z tym.
I: Zajebiste spodnie. - Takie kolory są megaaa. Po chwili przyszła Mayka.
O: Ta to kurwa rozpierdala system. - Przyszła z tym. Ogólnie mega, spodnie zajebiste, bluza też. Ale jest kurna prawie lato.
I: Maja, zaczyna się LATO, nie JESIEŃ.
M: Oj zamknij ryja, kapciu. - Poszłyśmy do kasy. Ja zapłaciłam za swoje 173zł, Alex 137zł, a Mayka 237zł Kurna, zasrane siódemki.
Poszłyśmy jeszcze do KFC i około 19.00 pojechałyśmy do domu. Dzisiaj śpię u Olki, więc Majka powędrowała do siebie, a my z Ax do Niej.
_____________________________________________________________________________________________________________
Hejka! Jest rozdział 1 !!! < 33
W końcu, c'nie? :D
Komentujcie, dziewczyny <3
I Joe, będziesz jakoś później, spokojnie, ale będzie też Danielle xd.
W końcu, c'nie? :D
Komentujcie, dziewczyny <3
I Joe, będziesz jakoś później, spokojnie, ale będzie też Danielle xd.
Skomentujcie i niedługo dodam 2 rozdział ; ** .
AHA! ROZDZIAŁY BĘDĄ POJAWIAŁY SIĘ W ŚRODY I SOBOTY!
AHA! ROZDZIAŁY BĘDĄ POJAWIAŁY SIĘ W ŚRODY I SOBOTY!
Alex xx